Rezydencja rodu SaDiablo

Stoisz na niewielkim wzgórzu i przyglądasz się małej jaskini, podobnej do setek innych jaskiń. Jednak ta jest inna. Podchodzisz bliżej i widzisz, że jakinia nie jest prawdziwa, jest wykonana z marmuru, stworzona na potrzeby lokatorki. Wachasz się chwilę. Nie wiesz co Cię tam czeka. Po krótkiej chwili postanawiasz jednak wejść. Pomieszczenie, w którym się znalazłeś jest niewielki, idealnie okrągłe i... puste. Rozglądasz się bacznie i dostrzegasz niewielkie hebanowe drzwiczki. Otwierasz je i widisz długie, niby nie kończące się schody. Schodzisz ostrożnie stawiając łapę za łapą. Już po kilku krokach jesteś na dole, stoisz w długim korytarzu. Powoli ruszasz do przodu. Po długiej wędrówce w końcu jesteś na miejscu. Stajesz przed ogromnymi, wykonanymi z hebanu drzwiami. Bez wachania otwierasz je. Za nimi znajduje się ogromna sala pełna rzeźb i obrazów, ściany są porośnięte bordowym bluszczem, a na środku stoi wielki hebanowy stół. Stoi na nim butelka wina i dwa kieliszki. Niepewnie podchodzisz. Wilczyca siedząca przy stole uśmiecha się do Ciebie, na pozór miło.
- Siadaj - zachęca i nalewa wino do kieliszków. Nie wiadomo czemu, zupełnie wbrew własnej woli siadasz. Wilczyca znów uśmiecha się przyjacielsko. Może ty jeszcze nie wiesz, ale Ona wie, że ta wizyta będzie ostatnią w twoim marnym żywocie...

Weszła i co tu dużo mówić urodziła. Trzy szczeniaki. Dwa samce, jedna samiczka. Przez chwilę korciło ją, aby zabić swoje własne potomstwo, ale doszła do wniosku, że tego nie zrobi. Jeden chłopiec i dziewczynka mieli ciemną sierść i zapach charakterystyczny dla KK. Jednak drugi chłopiec na kilometr śmierdział KUpom. Syknęła cicho. Tego małego albo zabije, albo odda tamtemu sukinsynowi z KU.

- Shion i Zamęt - wyszeptała. Tak to będą dobre imiona. Kątem oka spojrzała na trzeciego. Niech Ravenar się męczy z imieniem dla tego szczeniaka.

Wlazła i podeszła do Jaenelle.
- Witaj - rzekła.
Siadła koło niej i drapnęła małego szczeniaka, który zdecydowanie należał do KUp. Ślad został po tym krwisty, na wieki.
- Tak mu będzie lepiej.
Wstała i wyszła.
// Powinnyśmy wymyślić jakieś powitanie klanowe //